Dziś mniej o Porsche a bardziej o podejściu do życia, które może powodować że takim samochodem nie będzie nam dane nigdy jeździć. Nigdy, bo żeby taki samochód nabyć trzeba albo być bogatym z pokoleń, albo trzeba sumiennie pracować i nie stawiać sobie ograniczeń.
Ups, użyłem Porsche jako wyznacznika statusu, niepotrzebnie. Oczywiście przez wielu taki samochód specyfikowany jest jako przedłużenie ku.. znaczy ego natomiast w bardzo wielu znanych mi przypadkach tak nie jest. Jest za to pasja ludzi do danej marki. Niektórzy bogaci wogóle gdzieś mają akurat tę markę (jak i inne topowe samochody) bo latają śmigłowcami lub prywatnymi jetami. I co wtedy mówią osobniki twierdzące że sobie gość porszakiem przedłużenie zrobił? No nie wiem…śmigłowcem chyba bardziej się przedłuża? Nieważne, nie o tym chciałem.
SAMOOGRANICZENIA, to mnie ostatnio zastanawiało, napisze więcej, miałem przemyślenia pomiędzy jednym a drugim kieliszkiem wina w domu, a także podczas wieczornych jazd i zwiedzaniu świątecznych światełek w miastach.
Czemu ostatnio, a bo okres taki niby. Że Święta, czas podsumowań, Nowy Rok …nowy ja (gówno prawda).
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ograniczamy sami siebie patrząc w lustro i myśląc, zaczynam dietę…jeszcze tylko Święta i od Nowego Roku jadę, tak równo od 01.01 noo może od 02.01 bo to po Sylwestrze alkohol, sałatki po imprezie zostały itp., albo o dostałem nowy czysty kalendarz od firmy…teraz pojadę z biznesami, bo mam gdzie wpisywać tematy.
Chyba takim podejściem okłamujemy samych siebie, szukamy pretekstu, aby przedłużać czas marazmu, albo dać sobie jeszcze kolejną dawkę słodkiego nieróbstwolenistwa. Nie okłamujcie siebie i innych. Najlepszy tekst o kłamstwach jaki poznałem to „ Kłamać jest trudniej niż mówić prawdę, bo trzeba pamiętać co się gdzie nakłamało” jakie to proste w formie – mój osobisty szacunek do wypowiadającego te zdanie!!!
Obserwuję jednego mojego dobrego kumpla, który z różnych względów postanowił zmienić swoje życie. Nie chodzi o formę i co zmienia, chodzi o sposób i jego podejście do tej zmiany. Nie zaczął od Nowego Roku, z tego co pamiętam nie czekał nawet na jakiś poniedziałek po weekendzie. Rozpoczął zmianę nagle i chyba jak widzę z sukcesem osobistym.
Tutaj pojawia się kolejny aspekt MOTYWACJA.
Rozglądając się dookoła, ilu ludzi nas motywuje, a ilu mówi „ten to Porsche se kupił, pewnie nakradł, albo za wyzysk”? Stawiam że do przysłowiowych złodziei zakwalifikuje nas większe grono naszych, sarkastycznie powiem, „KIBICÓW”.
Znaleźć dobrego motywatora, czy osobę czy też czynnik nie jest łatwo – ale wiem za autopsji – da się!
Przekraczając kolejną sztuczną granicę jaką jest NOWY ROK, ustalony z czysto technicznej potrzeby pomiaru czasu (kalendarze), życzę Wam moi czytelnicy i obserwatorzy:
- Nie ograniczajcie siebie sami
- Realizujcie swoje mądre wizje prowadzące Was do szczęścia
- Zmiany zaczynajcie od momentu kiedy poczujecie że macie taką nieodpartą potrzebę
- Zatracajcie się w swoich postanowieniach, chyba że ktoś z autorytetem stwierdzi, że są idiotyczne 😉
- Walczcie, walcząc można przegrać, i dowiedzieć się jakich błędów więcej nie popełnić, wygrana również nie przychodzi sama
- Bądźcie sobą, nie kłamcie innych i nie oszukujcie siebie.
- Kochajcie, bo to daje siłę.
Czy czujecie w tym tekście trochę goryczki? Niee, to tylko swojskie wino…nie zawsze doroczne owoce dają słodkości…ale tak biegnie życie, następny zbiór będzie słodszy.
Spadł śnieg, niedługo foty na białym, Porsche lubi białe i śliskie, zwłaszcza jak ma 4×4 Turbo S 🙂
Dobrego Roku 2017 życzę wszystkim!!!