日本のオールドスクール
Tak właśnie widzę ten samochód.
Land Cruiser ma jak dla mnie wiele sprzeczności. Chce być luksusowy, jednak jeżeli się bliżej przyjrzymy to widać, że jakość użytych do wykończenia kabiny materiałów nie jest luksusowa. Jest porządna, trwała i ładna, ale nie luksusowa. Największa teraz w EU Toyota ma (kwestia gustu) bardzo ładny przód i tył jednak linia boczna to wygląd zwykłego samochodu do pracy na budowie czy też w polu. Brakuje jakiegoś polotu. W środku, jak napisałem, jest bardzo, po japońsku, porządnie. Jeżdżę również Subaru i kilka elementów jest wspólnych (na przykład przycisk Start/Stop Silnika), jeździłem także LC J95 z 2002 roku i wiele elementów jest jak widzę nie zmienionych od tamtego czasu (przyciski sterowania lusterek chociażby).
Toyota Land Cruiser na mojej liście „szukamy rodzinnego pojazdu” znalazła się właśnie dzięki mojej poprzedniej terenówce, tej z 2002 roku, którą niedawno sprzedałem. Co prawda ta „stara” była dość mocno zmodyfikowana (wyższe zawieszenie, przygotowanie do wypraw/offroad), ale cały czas była niezłomną Toyotą Land Cruiser, która nie raz zadziwiła mnie w terenie swoimi możliwościami. Dlatego Toyota podczas poszukiwania samochodu rodzinnego jest na czele wish list.
Niestety przeżyłem małe rozczarowanie, malutkie, tyci, ale jednak.
Silnik, diesel, EURO6. 2,8 ccm, 177 KM 450 Nm. Szanowna Toyoto, wiecie doskonale że do land cruisingu to jest bardzo dobry motor, ale musicie chyba też wiedzieć że na przejazd z rodziną po drodze krajowej i wyprzedzenie ciężarówki to jednak za mało? Raczej nie polecam takich manewrów bez porządnej oceny sytuacji. Land Cruiser jest niechętny do przyspieszania, oczywiście zrobi to i jak się wkręci (przy męczących dźwiękach ciśniętego czterocylindrowego diesla), wykonamy założony manewr, jednak trwa to według mnie za długo. Do tego samochodu zostaje tylko czterolitrowa benzynowa V szóstka, basta.
Jednak ten samochód, dla mnie, ma w sobie to coś. To coś czego oczekujemy od samochodów długowiecznych. Pilot do systemu dvd/audio (skąd inąd bardzo dobrego JBL) pochodzi prosto z lat dziewięćdziesiątych. Zegary natomiast są świetne. Technologia optitron (jak i przedni grill ze światłami LED+Ksenon) przenoszą ten samochód w czasy nam współczesne.
Osobiście zmieniłbym tapicerkę. Japońska definicja skóry (identycznie jest w Subaru) ma w sobie …hmmm…pewne niedoskonałości. Fotele są częściowo w skórze naturalnej (ta jasne ciekawe z czego) a częściowo z tworzywa skóropodobnego (według mnie całe są z tego). Plastiki są ok, nawet plastikowe drewno jest w miarę ok. Skóra jest nie ok.
Jazda tym samochodem (poza wyprzedzaniem) uspakaja. Pozycja za kierownicą jak i dla pozostałych pasażerów jest bardzo wygodna, samo wnętrze ma dużo przestrzeni. Bagażnik jest przepastny. Zawieszenie, pomimo że nie ma pneumatyki (Invincible) jest świetne i pracuje według najwyższych standardów.
Gryzę się, spodziewałem się więcej, jednak gdyby wypunktować najważniejsze cechy, nie jest źle.
Ja bym to zrobił tak: silnik V6, wersja PREMIUM+pakiet OFFROAD, skóra szyta na zamówienie. Wtedy moim zdaniem ten samochód ma sens. Nawet nie dokładał bym systemów bezpieczeństwa, które działają również tak inaczej, tak jakoś oldskulowo (oczywiście działają i spełniają swoją rolę).
No nic czekam na ofertę w powyższym specu.
Tymczasem wracam do JEEPa Grand Cherokee w wersji Diesel V6 i do listy dopisuję, rzutem na taśmę, VW Touareg…ponoć też jest OK.
O Toyocie Land Cruiser mogę powiedzieć na pewno jedno, może jako nowa ma nieco przesadzoną cenę, jednak po dziesięciu latach z nią spędzonych, będziecie wiedzieć czemu ta cena na początku wydawała się trochę za wysoka. Samochód jest wart tych pieniędzy*…
*ale nie bierzcie zbędnego wyposażenia
Za wypożyczenie samochodu do testu dziękuję dealerowi JPJ Auto Toyota Zielona Góra.